Wpis zaktualizowaliśmy w maju 2024 – dodaliśmy w nim odpowiedź, jaką otrzymaliśmy od urzędników unijnych na nasze pytanie odnośnie zakresu zastosowania DSA. Zapoznasz się z nią niżej, w części dotyczącej opinii w sklepie internetowym.
DSA to skrótowiec od Digital Services Act, czyli Aktu o Usługach Cyfrowych. Jak sama nazwa wskazuje – regulacja ta odnosi się do świadczenia usług cyfrowych, przede wszystkim w Internecie. Co istotne DSA (podobnie jak RODO) jest rozporządzeniem unijnym, oznacza to, że w teorii stosuje się je bezpośrednio i tak samo na terenie całej Unii Europejskiej. To bardzo ważne dla zapewnienia stabilności rynków cyfrowych, które nie mają granic. Podkreślam jednak „teorię”, gdyż praktyka związana m.in. z RODO pokazuje, że w różnych państwach te same przepisy mogą być interpretowane przez różne organy zupełnie inaczej.
Samo DSA ma bardzo istotne znaczenie dla funkcjonowania rynku cyfrowego i porządkuje wiele kwestii związanych choćby z publikowaniem treści zakazanych czy dezinformacją. Jednocześnie w przypadku państw takich jak Polska wiele regulacji i obowiązków wprowadzonych DSA funkcjonowało już wcześniej w przepisach krajowych. Dodatkowo w przypadku podmiotów takich jak np. sklepy internetowe (o ile w danym przypadku DSA ma do nich zastosowanie) spora część kwestii objętych DSA w zasadzie i tak wynika np. z Dyrektywy Omnibus (konieczność zapewnienia sprawnego kontaktu).
Uwaga! Choć naszym zdaniem DSA w żadnym wypadku nie dotyczy „wszystkich” stron internetowych, w tym „każdego e-sklepu, który np. ma opinie o towarach” – mając na uwadze kierunki, w których zmierza interpretacja tej regulacji – jej wdrożenie jest zawsze tańsze i bezpieczniejsze niż ewentualny konflikt z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Taki konflikt zaś może być bardzo kosztowny. Jeśli nie chcesz się zastanawiać czy musisz stosować DSA na swojej stronie, blogu czy sklepie – tutaj znajdziesz łatwe narzędzie, przygotowane przez prawników z Legal Geek, które pomoże Ci spełnić wymogi i dostosować się w kilka minut: Uwaga! Choć naszym zdaniem DSA w żadnym wypadku nie dotyczy „wszystkich” stron internetowych, w tym „każdego e-sklepu, który np. ma opinie o towarach” – mając na uwadze kierunki, w których zmierza interpretacja tej regulacji – jej wdrożenie jest zawsze tańsze i bezpieczniejsze niż ewentualny konflikt z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Taki konflikt zaś może być bardzo kosztowny. Jeśli nie chcesz się zastanawiać czy musisz stosować DSA na swojej stronie, blogu czy sklepie – tutaj znajdziesz łatwe narzędzie, przygotowane przez prawników z Legal Geek, które pomoże Ci spełnić wymogi i dostosować się w kilka minut:
Ze względu na liczne kontrowersje związane z zakresem stosowania DSA do każdej lub prawie każdej strony internetowej, zwłaszcza sklepów internetowych czy blogów umożliwiających komentowanie uważamy, że bezpieczniej jest dostosować się do DSA niż ryzykować konsekwencję związane z brakiem zgodności.
Tomasz Klecor – partner zarządzający w kancelarii Legal Geek
Ze względu na liczne kontrowersje związane z zakresem stosowania DSA do każdej lub prawie każdej strony internetowej, zwłaszcza sklepów internetowych czy blogów umożliwiających komentowanie uważamy, że bezpieczniej jest dostosować się do DSA niż ryzykować konsekwencję związane z brakiem zgodności.
Tomasz Klecor – partner zarządzający w kancelarii Legal Geek
Do kogo DSA ma w praktyce zastosowanie?
DSA dotyczy dostawców usług pośrednich będących jednocześnie usługami społeczeństwa informacyjnego. Jeśli po trzykrotnym przeczytaniu tego zdania nadal nic nie rozumiesz – nie martw się. Spróbujemy Ci to wyjaśnić bardziej po polsku.
Zgodnie z DSA stosuje się je do części usług online, takich jak np. przechowywanie treści na żądanie i dla użytkownika (hosting). Co więcej – zgodnie z definicją usługi społeczeństwa informacyjnego musi ono odbywać się „normalnie za wynagrodzeniem”. Bardziej szczegółowo opisane to jest w naszym tekście DSA a sklepy internetowe – czy naprawdę ma zastosowanie?
DSA ma zastosowanie również do usług, za które nie płaci sam użytkownik, lecz usługodawca uzyskuje wynagrodzenie z innego źródła. Np. korzystasz z platformy internetowej w zamian za oglądanie reklam, a dostawca dostaje wynagrodzenie od reklamodawców.
Jeśli zamawiasz taksówkę lub pizzę to nawet jeśli za samo korzystanie z apki do zamówień nie płacisz (bo robi to taksówkarz lub pizzeria w prowizji dla pośrednika) to i tak do tej usługi stosuje się DSA i przyjmuje, że jest ona odpłatna.
Taką usługą będzie też usługa SaaS gdzie wgrywasz jakieś swoje dane – nawet jeśli płaci za nią Twój pracodawca.
DSA nie ma zastosowania jednak do działań, które nie wypełniają wszystkich kryteriów usługi pośredniej oraz usługi społeczeństwa informacyjnego.
Jeśli przechowujesz informacje dostarczone od użytkownika w swojej bazie danych, ale przechowujesz je dla siebie i tylko dlatego, że Ty użytkownika o to poprosiłeś – np. udzielił Ci zgody marketingowej i to baza marketingowa, to nie ma mowy o hostingu. Choć teoretycznie z maila korzystasz aby coś użytkownikowi sprzedać (albo dostajesz kasę od innych reklamodawców), to jednak Ty żądałeś tych danych, użytkownik podał je z Twojej inicjatywy i pomijając jego prawa z RODO – Ty decydujesz kiedy i co z nimi zrobisz. Użytkownik najczęściej nie ma jak tych danych ruszyć – nawet jak odwoła zgodę, to Ty musisz je usunąć „ostatecznie”.
A co z opiniami w sklepach internetowych?
Tutaj są kontrowersje. Tak duże, że napisaliśmy o tym długi tekst ze szczegółową analizą prawną.
Znajdziesz go tutaj: DSA a sklepy internetowe – czy naprawdę ma zastosowanie?
Naszym zdaniem opinie te nijak nie czynią ze sklepu usługi hostingu. Ani nie są na żądanie klienta, który opinię wystawia, a ni nie są przechowywane dla niego, a o wynagrodzeniu to już w ogóle nie ma co mówić. W wielu przypadkach ktoś kto zostawił opinię nie może jej nawet zmienić „od tak”. Dlatego o ile uważamy, że w przypadku usług typu SaaS do wystawiania opinii stosuje się do nich DSA (są platformami intenetowymi), o tyle w przypadku sklepów, które takie opinie publikują – DSA nie ma zastosowania.
Niestety – wśród prawników funkcjonuje również odmienny pogląd. Część z nas uważa, że jeśli masz opinię w swoim e-sklepie, to jesteś… hostingodawcą i musisz stosować DSA.
Co się z tym wiąże? Fakt, że organy takie jak UOKiK czy UKE mogą podchwycić ten pomysł i wtedy jeśli Twój sklep nie jest „DSA friendly” – jesteś ugotowany.
O obowiązkach wynikających z DSA przeczytasz w naszym tekście – Jakie obowiązki wprowadza DSA?
Aktualizacja – maj 2024:
W związku z licznymi wątpliwościami co do zakresu stosowania DSA, zapytaliśmy o zdanie urzędników Komisji Europejskiej. Odpowiedź od unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Sieci Komunikacyjnych, Treści i Technologii potwierdza nasze zdanie o zakresie stosowania DSA:
“Wydaje się, że sklepy internetowe, które nie pośredniczą w zawieraniu umów na odległość między przedsiębiorcami a konsumentami, i w których komentarze zamieszczane przez usługobiorców mają charakter czysto pomocniczy w rozumieniu art. 3 lit. i) i preambuły 13 DSA, nie są usługami hostingu i jako takie nie są objęte przepisami DSA”.
Tym niemniej, nie ma gwarancji, że polskie organy kontrolne są świadome tego stanowiska i czy je uwzględnią. Jeśli masz obawy co do tego, czy DSA należy zastosować do Twojego sklepu, strony internetowej albo bloga, taniej i bezpieczniej będzie dostosować się do przepisów – dla Twojego spokoju, na wszelki wypadek.
Mam usługę SaaS – czy muszę wdrożyć DSA?
To zależy. Prawdopodobnie tak. Większość usług SaaS polega na tym, że użytkownik wgrywa swoje informacje, a Ty trzymasz je, przetwarzasz i robisz różne rzeczy na jego zlecenie. On zaś za to płaci.
Nie ma znaczenia czy masz system rezerwacji czy aplikację do przerabiania zdjęć przez AI.
Jeśli masz SaaSa to pewnie masz już regulamin i politykę prywatności. Potrzebujesz jeszcze zasad korzystania w rozumieniu DSA – możesz je wykreować w naszym kreatorze. Zrobisz to w pięć minut i za sensowne pieniądze. Oto link: Warunki korzystania ze strony internetowej (DSA).
Mam sklep internetowy – czy DSA mnie obejmuje?
To zależy. Naszym zdaniem raczej nie. Jednak są tacy co twierdzą, że tak.
Jeśli nie chcesz czytać naszego długiego tekstu o tym czy DSA dotyczy wszystkich sklepów internetowych, możesz po prostu się dostosować. To nie jest trudne. Pomoże Ci w tym nasze rozwiązanie w postaci Kreatora warunków korzystania. Jeśli dawno nie aktualizowałeś regulaminu (dawniej niż w 2023) – rozważ zakup całego pakietu e-sprzedawcy, z zawsze aktualnym regulaminem i polityką prywatności.
Łap linki:
Mam bloga – co mam zrobić?
Łooooo panie! To jeszcze bardziej zależy. Generalnie w przypadku „zwyczajnych” blogów DSA raczej nie ma zastosowania. Nawet jeśli użytkownicy mogą zostawić komentarze pod Twoimi wpisami czy napisać Ci, że Twój przepis na kremówki jest do niczego.
Oczywiście – są zdania odrębne. I tu pojawia się ryzyko – spore. Możesz o nich przeczytać w tekście dotyczącym stosowania DSA do opinii w e-commerce, bo tak naprawdę Twoje komentarze to praktycznie to samo. Co więcej – o blogerach też tam piszemy.
Możesz też stwierdzić, że lejesz na temat – masz pełne prawo.
Albo możesz stwierdzić, że chcesz się do DSA dostosować – wtedy zrobisz to w pięć minut dzięki naszemu rozwiązaniu do tworzenia warunków korzystania w rozumieniu DSA.
Szybko i tanio dostosujesz swojego bloga do DSA z naszymi Zasadami Korzystania tutaj: Warunki korzystania ze strony internetowej (DSA).
Prowadzę kanał na YT, profil na Instagramie, grupę na Facebooku – czy DSA mnie dotyczy?
Trzebaby się naprawdę postarać, żeby DSA miało zastosowanie do Twojego kanału na YouTube, konta na Insta, Facebooku (czy nawet grupy) albo jakiegokolwiek innego konta w serwisie społecznościowym. Jak chcesz oczywiście możesz się dostosować, tylko po co? DSA ma bezpośrednie zastosowanie do tych platform i to one zapewniają, żeby wszystko było jak trzeba.
Uwaga! Choć naszym zdaniem DSA w żadnym wypadku nie dotyczy „wszystkich” stron internetowych, w tym „każdego e-sklepu, który np. ma opinie o towarach” – mając na uwadze kierunki, w których zmierza interpretacja tej regulacji – jej wdrożenie jest zawsze tańsze i bezpieczniejsze niż ewentualny konflikt z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Taki konflikt zaś może być bardzo kosztowny. Jeśli nie chcesz się zastanawiać czy musisz stosować DSA na swojej stronie, blogu czy sklepie – tutaj znajdziesz łatwe narzędzie, przygotowane przez prawników z Legal Geek, które pomoże Ci spełnić wymogi i dostosować się w kilka minut: Uwaga! Choć naszym zdaniem DSA w żadnym wypadku nie dotyczy „wszystkich” stron internetowych, w tym „każdego e-sklepu, który np. ma opinie o towarach” – mając na uwadze kierunki, w których zmierza interpretacja tej regulacji – jej wdrożenie jest zawsze tańsze i bezpieczniejsze niż ewentualny konflikt z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Taki konflikt zaś może być bardzo kosztowny. Jeśli nie chcesz się zastanawiać czy musisz stosować DSA na swojej stronie, blogu czy sklepie – tutaj znajdziesz łatwe narzędzie, przygotowane przez prawników z Legal Geek, które pomoże Ci spełnić wymogi i dostosować się w kilka minut:
Ze względu na liczne kontrowersje związane z zakresem stosowania DSA do każdej lub prawie każdej strony internetowej, zwłaszcza sklepów internetowych czy blogów umożliwiających komentowanie uważamy, że bezpieczniej jest dostosować się do DSA niż ryzykować konsekwencję związane z brakiem zgodności.
Tomasz Klecor – partner zarządzający w kancelarii Legal Geek
Ze względu na liczne kontrowersje związane z zakresem stosowania DSA do każdej lub prawie każdej strony internetowej, zwłaszcza sklepów internetowych czy blogów umożliwiających komentowanie uważamy, że bezpieczniej jest dostosować się do DSA niż ryzykować konsekwencję związane z brakiem zgodności.
Tomasz Klecor – partner zarządzający w kancelarii Legal Geek
Warunki korzystania ze strony internetowej (DSA)
Dokument pomaga spełnić wymagania DSA dostosowując Twoją stronę do nowych regulacji prawnych.
Wersja polska
49
zł netto / rok
Wersja polska i angielska
99
zł netto / rok